Carlos Cuerpo: „Porozumienie UE z Trumpem pozwala uniknąć najgorszego: wojny handlowej”.

Carlos Cuerpo, minister gospodarki, handlu i przedsiębiorczości, spotyka się z EL PAÍS w czwartek po gorączkowym tygodniu, w którym sfinalizowano porozumienie między UE a USA w sprawie taryf, kontrowersyjny pakt, który będzie karał eksport taryfami w wysokości 15%. Otrzymał również pozytywne wiadomości: wzrost gospodarczy o 0,7% w trzecim kwartale i korzystne prognozy MFW. Cuerpo (Badajoz, 44) pewnie odpowiada bez konsultowania dokumentów, zawsze mówi spokojnym tonem i wydaje się optymistycznie nastawiony nawet do szans na zatwierdzenie budżetu na rok 2026 , kluczowego testu stabilności rządu. Chwali się dobrymi wynikami hiszpańskiej gospodarki, ale mówi, że rozumie przyczyny niezadowolenia społecznego z sytuacji mieszkaniowej. Broni warunków nałożonych na ofertę przejęcia Sabadell przez BBVA , ponieważ wartość tej operacji, jak mówi, nie może ograniczać się do zamykania biur i likwidowania miejsc pracy. Zabiera też głos w debacie na temat energetyki jądrowej: okres eksploatacji elektrowni można wydłużyć, pod warunkiem że będzie to bezpieczne, a cena nie będzie obciążać podatników ani konsumentów.
Pytanie: UE osiągnęła porozumienie z USA, akceptując 15% cło bez rekompensaty. Niektóre kraje, takie jak Francja, bardzo surowo podeszły do tego porozumienia. Jak Pan to ocenia?
Odpowiedź: Sposobem na dalsze wzmacnianie relacji między dwoma największymi partnerami handlowymi i gospodarczymi świata było zmniejszanie barier, a nie ich zwiększanie. Ostatecznie więcej barier oznacza większą fragmentację. Ma to koszt ekonomiczny dla wszystkich, w tym dla tych, którzy je nakładają. Musimy zdawać sobie sprawę, że nowa administracja USA nakłada cła nie tylko ze względów handlowych, ale także w celu zwiększenia dochodów. Porozumienie pozwala uniknąć najgorszego scenariusza, jakim jest wojna handlowa. Relatywnie rzecz biorąc, Europa nie jest w gorszej sytuacji niż jej główni konkurenci w dostępie do rynku północnoamerykańskiego. Od teraz musimy pomóc naszym firmom odnaleźć się w tej sytuacji.
P. Jakie alternatywy ma Europa?
A. Istnieją dwie główne ścieżki: pogłębianie integracji na rynku krajowym, aby wykorzystać skalę tych 450 milionów konsumentów. A na rynku zewnętrznym – dalsza rozbudowa sieci partnerów strategicznych. Jeśli uda nam się ratyfikować umowę z Mercosurem, powstanie największa na świecie strefa wolnego handlu, co pomoże sektorom, które mogą zostać dotknięte tymi cłami, takim jak sektor wina i oliwy z oliwek.

P. Kiedy Trump ogłosił cła w kwietniu, powiedział Pan, że nie uważa Pan za konieczne korygowanie prognoz wzrostu. Jaki jest tego wpływ teraz?
A. W krótkim okresie nie przewidujemy żadnych zmian w naszych prognozach. Hiszpania jest jednym z najmniej narażonych krajów, ale to nie znaczy, że nie powinniśmy zwracać szczególnej uwagi na sektory, w których ryzyko jest większe. Dlatego przygotowujemy drugą fazę planu wsparcia dla firm dotkniętych kryzysem, aby sprawdzić, jakie dodatkowe środki będą potrzebne.
P. Na czym będą polegać te dotacje i w jaki sposób będą finansowane?
A. Właśnie dowiedzieliśmy się o umowie. Obecnie spotykamy się z przedstawicielami sektorów, aby zebrać informacje na temat środków, które ich zdaniem mogłyby im pomóc, zarówno poprzez usługi internacjonalizacji ICEX, jak i finansowanie. Na podstawie tych informacji zaproponujemy plan 2.0, aby pomóc firmom w dyskusji z grupami parlamentarnymi. W poprzedniej wersji stwierdziliśmy, że jest to dynamiczny, elastyczny plan, który będzie dostosowywał się do rozwoju sytuacji. Szukamy sposobów, aby zapewnić im narzędzia najlepiej odpowiadające ich potrzebom, a jednocześnie dotrzeć do coraz większej liczby firm z usługami spersonalizowanymi, aby pomóc mniejszym, które nie są w stanie przetrwać w tym nowym kontekście.
Dołożymy wszelkich starań, aby uchwalić budżet.
P. Pedro Sánchez obiecał, że rząd przedstawi projekt budżetu na rok 2026 , ale standardowe terminy nie są dotrzymywane. Jak poczynione zostaną postępy w pracach nad budżetem, biorąc pod uwagę trudności z uzyskaniem poparcia parlamentarnego, po niedawnych głosowaniach Podemos i Junts?
A. Od września zostaną podjęte pierwsze kroki , które obejmą zatwierdzenie pułapu wydatków i ustalenie docelowych poziomów deficytu. Dołożymy wszelkich starań, aby nie tylko przedstawić budżet, ale także zapewnić jego uchwalenie.
P. Czy będzie to budżet ekspansywny czy bardziej restrykcyjny, biorąc pod uwagę turbulencje w światowej gospodarce?
A. W ramach naszych ram fiskalnych utrzymujemy równowagę między wzrostem gospodarczym a redukcją deficytu i długu. Prognozujemy deficyt na ten rok na poziomie 2,5%. Co niezwykle ważne, osiągniemy nadwyżkę w ujęciu pierwotnym [przed zapłatą odsetek od długu]. Jesteśmy w stanie wywiązać się ze zobowiązań społecznych i inwestycyjnych podjętych w ostatnich latach, co oznacza, że budżet jest wyjątkowo ekspansywny.
P. Czy naprawdę uważa Pan, że kadencja legislacyjna może się zakończyć bez budżetu?
A. Udaje nam się osiągnąć wszystkie nasze cele polityki gospodarczej. W końcu budżet jest sposobem na wyrażenie tych priorytetów. Nic nie pozostaje niedokończone. Chcemy uchwalić ten budżet, ale niczego nie pomijamy.
P. W tym tygodniu dowiedzieliśmy się, że PKB rośnie szybciej niż u naszych europejskich partnerów, a MFW klasyfikuje Hiszpanię jako rozwiniętą gospodarkę z najwyższym wzrostem w przyszłym roku. Co wyjaśnia ten boom?
A. Tym, co obecnie napędza dynamikę, jest popyt krajowy: konsumpcja gospodarstw domowych i inwestycje przedsiębiorstw . To zrównoważony i bardziej zrównoważony model wzrostu. Udaje nam się połączyć elementy, których nie widzieliśmy w innych epokach: zatrudnienie rośnie w rekordowo szybkim tempie, ale jednocześnie produktywność godzinowa rośnie szybciej. Hiszpania jest piątym krajem na świecie pod względem liczby inwestycji zagranicznych w latach 2018–2024. To nie przypadek; wynika to z zaufania do hiszpańskiej gospodarki, która jest dodatkowo atrakcyjna dla inwestorów, między innymi ze względu na konkurencyjność naszego modelu energetycznego i zaangażowanie w odnawialne źródła energii.
Zajmuje się problemem mieszkaniowym ze wszystkich stron. Nie ma na to złotego środka.
P. Dane makroekonomiczne malują obraz zdrowej gospodarki, ale pokrywają się z rosnącymi niepokojami społecznymi, szczególnie związanymi z cenami mieszkań, które są nieosiągalne dla młodych ludzi, oraz słabym wzrostem płac. Czy rozumie Pan ten gniew społeczny?
A. Zdajemy sobie sprawę, że kluczowe wskaźniki makroekonomiczne, takie jak wzrost gospodarczy, są warunkiem koniecznym: musimy powiększyć tort. Ale od tego momentu najważniejsze jest to, co zrobimy z tym wzrostem. Chcemy, aby przełożył się on na mikroekonomię. To znaczy, na zmniejszenie nierówności i poprawę warunków życia obywateli. Mieszkalnictwo to wyzwanie nadchodzącej kadencji parlamentarnej. I nie ma w tym względzie idealnego rozwiązania. Podchodzimy do tego problemu z każdej strony. Wszystko po to, aby ponownie stworzyć publiczny zasób mieszkań na wynajem, który będzie odpowiadał naszym potrzebom.

P. UE doświadcza powolnego wzrostu i systematycznie traci pozycję na rzecz Stanów Zjednoczonych i Chin. Rok temu Mario Draghi i Enrico Letta przedstawili swoje raporty, które miały pomóc Europie w zwiększeniu konkurencyjności, ale nic się nie dzieje. Czy to nie rozczarowujące?
A. Uważam, że musimy nadal podnosić świadomość na temat pilnej sytuacji, na którą wskazują raporty Draghiego i Letty. Często mówi się, że UE działa bardzo dobrze w czasach kryzysu, takiego jak COVID. Jednak obecnie mamy sytuację, w której wyzwania związane z konkurencyjnością i produktywnością nie generują poczucia zbliżającego się kryzysu, ponieważ są raczej kwestią średnio- i długoterminową. Musimy jednak zmienić nasze nastawienie. Musimy mieć świadomość, że należy pilnie podjąć działania, aby zapobiec dalszemu pogłębianiu się tej przepaści. Musimy stale pamiętać, że to stan wyjątkowy.
P. To wyjaśnia, dlaczego tak pospiesznie ubiegał się Pan o przewodnictwo Eurogrupy, skoro analitycy nie dali Panu na to szansy.
A. Podjęliśmy ten krok, ponieważ dostrzegliśmy potencjał. Panowało wspólne poczucie, że wkroczyliśmy w nową erę i że musimy dać Eurogrupie aktywną rolę.
Moglibyśmy podjąć decyzję o rozbudowie energetyki jądrowej, nawet jeśli nie zapłacą za nią ani podatnicy, ani klienci.
P. Wspomniał Pan właśnie, że jedną z kluczowych przewag konkurencyjnych Hiszpanii jest energia odnawialna. Jednak od czasu kryzysu energetycznego, który nastąpił po wojnie na Ukrainie i awarii zasilania w Hiszpanii , narastają obawy przed nadmiernym uzależnieniem od czystej energii. Zbiega się to z debatą na temat rozbudowy elektrowni jądrowych. Jakie jest Pana stanowisko w sprawie wydłużenia okresu eksploatacji tych elektrowni?
A. Wiceprezydent [Trzeci, Sara Aagesen] jasno to określiła: muszą zostać spełnione trzy warunki: bezpieczeństwo dostaw, zagwarantowanie bezpieczeństwa obywatelom oraz element kosztowy, czyli zapewnienie, że nie pokryją go podatnicy ani klienci. Moglibyśmy zdecydować o przedłużeniu żywotności elektrowni jądrowych, jeśli te trzy warunki zostaną spełnione.
P. W Europie obserwuje się pewną zmianę na korzyść energetyki jądrowej. Wielka Brytania zamierza zbudować nową elektrownię.
A. Zobowiązanie rządu hiszpańskiego polega na zmniejszeniu zależności od paliw kopalnych, których w Hiszpanii nie ma, a które w związku z tym generują dodatkowe ryzyko, co widzieliśmy podczas kryzysu związanego z wojną na Ukrainie. Energia odnawialna doprowadziła do 40% redukcji kosztów energii elektrycznej. Oznacza to mniejsze uzależnienie i większą konkurencyjność. To zobowiązanie przynosi efekty. Musimy je nadal wzmacniać.
P. Jako mieszkaniec Estremadury o innej wrażliwości, w jaki sposób postrzega Pan unikalny model finansowania Katalonii?
A. Od 11 lat żyjemy w przestarzałym modelu. Istnieją istotne elementy, które odnowa musi obejmować. Jako mieszkaniec Estremadury, ale także Asturii, Katalonii czy Madrytu, pierwszym elementem jest wystarczalność. Musi istnieć również element solidarności między wspólnotami autonomicznymi, który obejmuje również, co ważne, różne szczeble administracji publicznej. To są ramy, w których musimy rozważyć możliwe dopasowanie wszystkich tych wymiarów.
P. Istnieją obawy, że Urząd Skarbowy, który funkcjonuje całkiem sprawnie, zostanie rozwiązany na rzecz regionalnych urzędów skarbowych.
A. Administracje podatkowe mogą działać w sieci lub w sposób bardziej zdecentralizowany. Musimy zapobiec temu, aby utrudniało to transmisję danych lub wydajność działania instytucji. Jednak dzięki dzisiejszym możliwościom technicznym możemy to kontrolować i korzystać z zalet bardziej zdecentralizowanego podejścia, bliższego obywatelowi.
Wartość oferty przejęcia Sabadell przez BBVA nie może wynikać wyłącznie z likwidacji miejsc pracy lub biur.
P. Bruksela wszczęła postępowanie przeciwko Hiszpanii w związku z jej rolą w staraniach BBVA o przejęcie Sabadell, a pan złożył kilka oświadczeń krytykujących dodatkowe warunki nałożone przez rząd. Czy ma to na pana wpływ?
A. Działania rządu w ramach tego upoważnienia do wprowadzania regulacji krajowych mają na celu ochronę interesów ogółu społeczeństwa. Mówimy tu między innymi o zatrudnieniu i włączeniu finansowym, które naszym zdaniem mogą zostać naruszone. Dysponujemy wszystkimi raportami prawnymi i jesteśmy do dyspozycji Komisji Europejskiej, aby przekazać jej informacje niezbędne do przeprowadzenia tego procesu.
P. UE ostrzega również przed przeszkodami politycznymi utrudniającymi fuzje transnarodowe.
A. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że musimy dążyć do banków konkurencyjnych w Europie i mogących konkurować z bankami amerykańskimi lub bankami z innych regionów świata, ale w tej transformacji nie możemy zapominać o tym, jak skonfigurowany jest system finansowy każdego państwa. Naszym zdaniem musi on być zdywersyfikowany, musimy mieć podmioty, które mogą mieć bardziej bezpośredni kontakt z obywatelami, bardziej regionalne, bardziej lokalne, średniej wielkości banki, które będą uzupełniać system finansowy. Nie chodzi tylko o to, aby banki były coraz większe; musimy również wziąć pod uwagę konkurencję, co ceni CNMC, stabilność finansową, co ceni EBC, oraz interes publiczny, który jest wartością rządu.
P. Niektóre warunki narzucone przez rząd sprawiają, że transakcja jest mniej opłacalna. Czy mają one na celu zniechęcenie BBVA do ubiegania się o przejęcie?
A. Nie, nie zgadzam się. Naszym początkowym celem było sprawdzenie, czy istnieją elementy leżące w interesie ogółu, które mogłyby zostać naruszone, i zapewnienie im ochrony. Oba podmioty są w doskonałej kondycji, charakteryzują się dobrą płynnością i wypłacalnością oraz wypłacają dywidendy swoim akcjonariuszom. Działania rządu mają na celu ochronę interesu ogółu, a nie wstrzymywanie operacji. W rzeczywistości jest ona w toku i to od akcjonariuszy będzie zależało, czy z nimi porozmawiają. W tym kontekście wartość tej operacji nie może wynikać wyłącznie z likwidacji miejsc pracy lub urzędów poprzez synergię. Musi istnieć dodatkowa wartość. BBVA uznało, że nadal jest dla nich interesujące kontynuowanie tej operacji. Nadal są zyski, nadal są synergie. To przepis, który mi się podoba.
P. Ale czy po upływie tych trzech lub pięciu lat, w czasie których BBVA i Sabadell nie mogą się połączyć ani zlikwidować miejsc pracy, interes ogółu znika?
A. Naszym celem jest, aby podmioty składały raport po upływie tych trzech lat, przedstawiający retrospektywny obraz tego, jak interesy te były chronione w tym okresie, a także perspektywiczny obraz tego, jak każda nowa struktura korporacyjna, którą rozważają, będzie nadal chronić te interesy. Ważne jest, aby zachować równowagę między tymi dwoma kwestiami: generowaniem wartości dla akcjonariuszy a ochroną interesu ogólnego.
P: Czy gdyby europejski podmiot zdecydował się kupić Sabadell, warunki byłyby inne?
A. Jeśli zostanie to zaproponowane, zobaczymy, ale nie sądzę, żeby procedura się zmieniła. Musimy chronić interesy ogółu.

P. Czy uważa Pan, że rozsądne jest uzgodnienie z Huawei ochrony poufnych danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, biorąc pod uwagę, że Europa ostrzega przed zagrożeniami bezpieczeństwa, jakie stwarza ta firma?
A. Mówimy o umowie, w której operatorzy pracują w odosobnieniu, co oznacza brak komunikacji z innymi sieciami i brak udostępniania informacji. Co więcej, wykorzystanie tych danych jest stale monitorowane, co oznacza, że ryzyko nadużyć lub nieuczciwych praktyk jest zerowe. Poza tym, jeśli wejdziemy w ogólną dyskusję na temat tego, jak powinny wyglądać relacje Europy z innymi regionami świata, to pomimo faktu, że Chiny są głównym rywalem, konkurentem pod wieloma względami, muszą być również partnerem strategicznym. Musimy otworzyć rynek chiński. Musimy również rozmawiać o bezpieczeństwie gospodarczym w kontekście przyciągania inwestycji w sektorach, w których ich potrzebujemy.
P. W zeszłym tygodniu Komisja Europejska przedstawiła projekt budżetu na lata 2028–2032, który przewiduje zmniejszenie środków na Wspólną Politykę Rolną (WPR). Jak Pan ocenia ten projekt, który spotkał się z dużą krytyką ze strony sektora rolnego?
A. Chcemy bardziej ambitnych ram budżetowych. Stawiamy sobie wiele celów w zakresie inwestycji, cyfryzacji, transformacji klimatycznej, bezpieczeństwa i obronności. Musimy zapewnić finansowanie na realizację wszystkich tych inwestycji. Musi być możliwe wspólne zadłużenie, tak jak miało to miejsce w przypadku pandemii lub w przypadku narzędzi bezpieczeństwa i obrony, ale także budżet współmierny do tych wyzwań. W ramach tych nowych ram musimy poświęcić odpowiednią uwagę sektorowi rolnemu i pomóc mu utrzymać większą konkurencyjność. Przed nami wiele miesięcy negocjacji, ale dobrze byłoby, gdyby budżety były bardziej ambitne. Myślę, że nie będą to łatwe negocjacje.
EL PAÍS